Co piąty polski nastolatek spróbował marihuany, co dziesiąty amfetaminy, a co piętnasty heroiny. Problem narkomanii w Polsce nie dotyczy już tylko określonych grup czy środowisk społecznych, ale jest zagrożeniem powszechnym. Niestety trzeba przyjąć, że każde dziecko może mieć kontakt ze środkami odurzającymi.


Narkomania - choroba duszy i emocji

Narkotyki są coraz bardziej wszechobecne, bez problemu można się w nie zaopatrzyć na dyskotece, w klubach, na koncertach rockowych, imprezach masowych, czyli wszędzie tam, gdzie przebywają młodzi ludzie. I niekoniecznie mają dawną formę. Teraz są sprzedawane pod postacią ciastek, cukierków, lizaków czy w napojach, co bardzo zachęca i rozbudza ciekawość najmłodszych. W wyniku ich dostępności sięga po nie coraz większa liczba młodych ludzi.

Wiele osób jest zdania, że skoro jakiś problem nie dotyczy ich samych lub bezpośrednio kogoś z ich najbliższego otoczenia, to tak naprawdę problem ten nie istnieje. Ta sama zasada dotyczy ich myślenia o narkotykach. Szczególnie rodzice są przekonani, często oszukując samych siebie, że ich dzieci nie mają nic wspólnego z narkotykami, bo ćpają tylko ludzie z marginesu - brudasy, bezdomni, mieszkający na dworcu, którzy sięgnęli dna.

Niestety tak nie jest. Nie ma reguły, kto dziś "bierze"; są to zarówno mieszkańcy miast, jak i wsi, dzieci z zamożnych rodzin, jak i z rodzin ubogich czy patologicznych, chłopcy i dziewczyny o nienagannych manierach, uczniowie wzorowi i ci mający problemy w nauce czy zbuntowani indywidualiści. W niektórych kręgach panuje wręcz moda na okazjonalne zażywanie miękkich narkotyków; młodzież sięga po nie, bo jest to, jak uważa, normalne i do niczego złego nie prowadzi.

O tym, że dziecko może mieć kontakt z narkotykami, świadczą następujące sygnały: nagłe zmiany nastrojów, zmiana grona znajomych, izolowanie się od otoczenia, słabe zainteresowanie rodziną i nauką, podkradanie pieniędzy, wynoszenie wartościowych przedmiotów, częste przebywanie poza domem, długi sen, depresyjność, kłopoty z koncentracją, zaczerwienione spojówki, źrenice niereagujące na zmianę światła, noszenie przy sobie przedmiotów przydatnych do używania narkotyków, jak przezroczyste woreczki, bibułki, drażetki, tubki z klejami, łyżka, strzykawki. Trzeba zwrócić uwagę na używanie zwrotów charakterystycznych dla środowiska narkomanów: acid, kwas (LSD), amfa, speed, power (amfetamina), buzować, grzać, bakać (odurzać się), cyknąć, kuknąć, dać w kanał (wstrzyknąć narkotyk), czysty (osoba bez narkotyku), hasz, plastelina (haszysz, hera), kompot (heroina), koka, śnieg (kokaina), marycha, zioło, maryśka, gandzia, trawa (marihuana), skręt, joint (papieros z marihuany).

 

Wiele przyczyn

Często mówi się o narkomanii jako chorobie duszy i jest w tym dużo racji. Trzeba więc się zastanowić, co jest przyczyną tego zjawiska? Jakie są powody sięgania po środki uzależniające? Narkomania to podobnie jak uzależnienie od alkoholu choroba duszy i emocji. Niektórzy twierdzą, że jest to choroba braku zaspokojenia podstawowych potrzeb człowieka: miłości, akceptacji, poczucia bezpieczeństwa. Zwraca się też uwagę na to, że do grupy najbardziej narażonych na sięgnięcie po narkotyk należą te osoby, które cechuje brak pewności siebie oraz brak takich umiejętności, jak asertywność, konstruktywne radzenie sobie z sytuacjami trudnymi, rozwiązywanie konfliktów, pożyteczne spędzanie wolnego czasu.

Przyczyn jest wiele: przeżywanie trudności w szkole, kłopoty z nauką, presja rodziców, zawód miłosny, brak akceptacji, kompleksy, chęć poczucia się wolnym i dorosłym, chęć zaimponowania kolegom - dla szpanu i przypodobania się grupie, nuda, brak zainteresowań, ciekawość, presja ze strony znajomych, niższe poczucie wartości, "gdy spróbujesz, będziesz kimś", chęć bycia śmielszym w kontaktach z płcią przeciwną, dobra zabawa, ucieczka przed samotnością, wyobcowaniem, stworzenie iluzyjnego doskonałego świata, w którym jest się sobą i nikt nie ma pretensji o to jak się zachowujesz, kim jesteś, nieumiejętność odmawiania, brak asertywności, niedostateczna wiedza o narkotykach, ich działaniu, wpływie na organizm i procesie uzależnienia.

 

Rozmawiać z dzieckiem

Podstawową zasadą zapobiegania narkomanii jest dobry, oparty na wzajemnym zaufaniu i okazywaniu zainteresowania kontakt z dzieckiem. Trudno jest podać receptę, jak go zbudować, bo takiej gotowej recepty nie ma. Z pewnością kluczem do bliskiej, szczerej więzi z dzieckiem są wspólne rozmowy, których trzonem jest wzajemna akceptacja, zaangażowanie w problem oraz aktywne słuchanie. Uważam, że nigdy nie jest za wcześnie ani za późno na rozmowę na takie tematy. Przede wszystkim narkotyki nie mogą być traktowane w domu jako temat tabu. To właśnie z domu dzieci powinny wynieść rzetelną wiedzę o rzeczywistym działaniu środków odurzających, a nie posługiwać się zasłyszanymi, z reguły mijającymi się z prawdą, informacjami, na przykład od kolegów. A zatem na pytanie: Czy rozmawiać z dzieckiem na temat uzależnień? - myślę, że należy bez wahania odpowiedzieć: tak!

Im wcześniej, tym lepiej, ponieważ trzeba pamiętać, że do pierwszych kontaktów z narkotykami dochodzi z reguły z ciekawości i niewiedzy. Należy przekazać dziecku rzetelne informacje oparte na konkretnej wiedzy, dużą uwagę poświęcić krążącym mitom na temat narkotyków, na przykład o rzekomej nieszkodliwości miękkich narkotyków, przekonaniu, że okazjonalne branie nie prowadzi do uzależnienia, myśleniu, że tylko ludzie słabi psychicznie popadają w nałóg i o tym, że aby nie być uzależnionym, wystarczy po prostu przestać brać. Ważne jest również solidne przygotowanie i duża cierpliwość, bo młodzi ludzie nieczęsto zgadzają się z poglądami dorosłych. Rozmowy takie nie powinny być specjalnie przygotowywane, aranżowane, raczej powinny być spontaniczne, pretekstem na przykład może się stać obejrzany wspólnie film czy przeczytana książka.

 

Treningi mówienia "nie"

Warto podkreślić, że narkotyki są o wiele niebezpieczniejsze dla dzieci niż dla dorosłych - dzieci szybciej fizycznie uzależniają się od niektórych narkotyków (nawet po kilku tygodniach, a od heroiny niemal natychmiast): 25% osób, które w młodości miały kontakt z narkotykami czy z nikotyną, powraca do nałogu w późniejszym życiu, natomiast osoby, które nie dały się skusić używkom, mają większe szanse nigdy nie mieć takich problemów; są ludzie mniej lub bardziej podatni na uzależnienie, ale nie da się tego w żaden sposób przewidzieć, jedyną gwarancją uniknięcia nałogu jest niepodejmowanie żadnych prób z żadnym ze środków.

 Świadomość tego, co dobre, a co złe, sprawia, że człowiek ma odwagę i dysponuje odpowiednią siłą, by podejmować decyzje na podstawie posiadanej wiedzy oraz własnego zdania. Jeśli dzieci będą miały ugruntowany system wartości, wpojony przez rodziców, pozwoli im on przeciwstawić się, na przykład, presji rówieśników. Dlatego tak istotne jest wskazanie dziecku, jak ma radzić sobie w sytuacji nacisku ze strony kolegów. Można to osiągnąć, między innymi, przez rozpatrywanie różnych sytuacji, treningi mówienia "nie". Ponadto w rodzinie powinny obowiązywać określone zasady, dzieci powinny wiedzieć, że palenie papierosów, picie alkoholu czy używanie narkotyków jest zabronione. Powinny dobrze również znać konsekwencje łamania tych zasad. W profilaktyce uzależnień dużą rolę odgrywa rozwój zainteresowań, sposób spędzania wolnego czasu; rodzice również powinni być w to zaangażowani.

 

Co można uczynić w szkole?

Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii oraz ustawa oświatowa zobowiązują szkoły do wprowadzania do szkół programów profilaktycznych (Rozporządzenie MENiS z 31.01.2003 r.). Zajęcia takie powinien prowadzić psycholog lub pedagog mający odpowiednie przygotowanie specjalistyczne. Jednorazowe spotkania jednak nie wystarczą, również sama forma (prelekcja) jest mało efektywna. Najlepszym rozwiązaniem jest łączenie programów przeznaczonych dla dzieci i młodzieży z warsztatami dla rodziców i nauczycieli oraz z pracą w grupie rówieśniczej. Zajęcia takie opierają się na założeniu, ze to nie sam narkotyk jest groźny, lecz pewne braki tkwiące w człowieku. Dlatego dużą wagę przywiązuje się w nich do rozwoju człowieka, jego potrzeb, uczuć, istnienia człowieka w grupie społecznej, manipulacji, perswazji.

 Nauczyciel ma do spełnienia podobne zadanie jak rodzice: powstrzymać dzieci przed sięgnięciem po narkotyki. Spędza z nimi bowiem dużą część czasu, staje się ich autorytetem, ma wielki wpływ na ich rozwój. Dlatego ważne jest, by w swojej pracy kierował się kilkoma pomocnymi zasadami: ważny jest wszechstronny rozwój dziecka, należy zmniejszyć i niwelować trudności przystosowawcze, trzeba uczyć dziecko podejmowania decyzji, a także odpowiedzialności za własne czyny, dostarczać rzetelnej wiedzy o środkach odurzających i skutkach ich zażywania, promować zdrowy styl życia.

Jedyny, skuteczny sposób zapobiegania narkomanii nie istnieje. Lepiej jednak starać się zapobiegać, niż leczyć. Dbajmy o to, aby dzieci czuły się kochane, potrzebne, wartościowe, aby miały swoje prawa, a nie tylko obowiązki. Rozmawiaj­my z nimi o wszystkich sprawach, także trudnych i nie­przyjemnych, pozbądźmy się egoizmu, poświęćmy im dużo czasu, uczmy się ich naprawdę wysłuchiwać. Musimy pomóc im wykształcić jasny system wartości oraz sposoby radzenia sobie w sytuacjach nacisku ze strony kolegów. A gdyby jednak stało się to najgorsze, nie wahajmy się szukać porady u specjalistów.

I FAZA - eksperymentowania


 

Drobne kłamstwa najczęściej dotyczące:

  • spóźnień
  • towarzystwa w którym przebywa nasze dziecko
  • miejsc gdzie wychodzi

Zmiany w wyglądzie i zachowaniu:

  • dziwny zapach włosów i ubrań
  • nadmierne używanie środków zapachowych
  • zaczerwienione oczy
  • rozszerzone źrenice
  • utrzymujący się katar
  • wyraźna nadpobudliwość lub ospałość
  • po powrotach do domu przemykanie niezauważonym do swojego pokoju

Postawa: NIE ROBIĘ TEGO

 

II FAZA - przyjemność ze stanu odurzenia


 

  • znaczna zmiana środowiska - nowi koledzy
  • złe nastroje dziecka - dziwne smutki, zamykanie się w sobie
  • izolowanie się od rodzinnych spotkań, zamykanie się w pokoju
  • zaniedbanie podstawowych czynności
  • początki: agresywności oraz częste wyszukane kłamstwa
  • porzucanie hobby i dotychczasowych zainteresowań
  • podejmowanie pracy zarobkowej z jednoczesnym brakiem pieniędzy
  • pogarszanie się ocen w szkole - wagary
  • posługiwanie się slangiem - szczególnie przez telefon
  • agresja słowna
  • pożyczanie pieniędzy, pierwsze kradzieże
  • dziwny strój lub inne młodzieżowe symbole buntu
  • częstsze przebywanie w łazience - zamykanie łazienki,
  • zaniedbanie nawyków higienicznych

Postawa: NIE ROBIĘ NIC ZŁEGO

 

III FAZA - najważniejsze to być na haju za wszelką cenę


 

  • coraz gorsze zachowanie
  • codzienne lub bardzo częste odurzanie się
  • odurzanie się z kolegami lub samemu
  • pojawienie się pierwszych przedawkowań
  • zerwanie kontaktów z nie biorącymi kolegami
  • jawne identyfikowanie się z narkomanami
  • kłamstwo staje się patologiczne
  • kradzieże lub handel narkotykami dla zdobycia pieniędzy
  • porzucenie szkoły
  • utrata stałej pracy - prace dorywcze
  • konflikty z prawem
  • kłótnie, bijatyki z domownikami
  • początki przewlekłego kaszlu
  • ogólne pogorszenie zdrowia
  • objawy po odstawieniu narkotyku

Postawa:

  • NIE ROBIĘ NIC, CO BY MI SZKODZIŁO
  • MOGĘ PRZESTAĆ KIEDY ZECHCĘ
  • NIE HANDLUJE NARKOTYKAMI, KUPUJĘ TYLKO DLA SIEBIE
  • KRADNĘ PIENIĄDZE TYLKO RODZICOM

 

IV FAZA - biorę narkotyki żeby czuć się normalnie


 

  • całkowite wyniszczenie organizmu (psychozy narkotyczne)
  • chroniczny kaszel
  • częste kłopoty z policją
  • utrata pracy
  • wybuchy wściekłości, agresja wobec najbliższych
  • chroniczne depresje, wymuszające przyjmowanie narkotyku
  • normalne samopoczucie tylko po wzięciu narkotyku
  • paranoje narkotyczne
  • zerowe poczucie własnej wartości
  • myśli samobójcze

Opracowano w oparciu o materiały udostępnione dzięki uprzejmości
Warszawskiego Oddziału Towarzystwa Rodzin i Przyjaciół Dzieci Uzależnionych - Powrót z "U"

 

Kto to jest narkoman?

    Najczęściej narkoman kojarzony jest z konotacją: używający narkotyku codziennie (oczywiście oprócz trawy), iniekcyjny, mieszkaniec dworca. I teoretycznie wszystko jest w porządku, bo jeśli nie ma niezwalczonej potrzeby brania to nie ma uzależnienia. Zamożny, dobrze ubrany młodzian, studiujący prawo czekający z utęsknieniem na sobotę, by "przypalić blachę", jest narkomanem, czy nie jest? Nie jest, bo pali co tydzień - odpowiadają ankietowani.
    Wydaje się raczej, że możliwość uzależnienia przypisywana jest przez młodzież, raczej ludziom ciemnym, nie znającym następstw używania narkotyków. Nasuwa się analogia z lekarstwami, są potrzebne, ale nieumiejętnie używane szkodzą. Do dobrego tonu należy w środowisku ankietowanych posiadanie wyrobionego poglądu na kwestie legalizacyjne, na temat dopuszczalności niektórych narkotyków do wolnego obrotu. Większość respondentów wie, że Holandia prowadzi liberalną politykę wobec tzw. narkotyków miękkich, i że to kraj coffee shopów. Ankietowani licealiści w znakomitej większości nie pochodzą z rodzin patologicznych, deklarują życzliwy stosunek do religii lub są praktykującymi wierzącymi. Boją się narkotyków i je zarazem akceptują. Zupełnie inaczej wygląda ta sama ankieta wypełniona przez osoby uzależnione. Osoby te pozbyły się w większości złudzeń co do kontrolowanego i świadomego ćpania. Narkotyki przez tę kategorię respondentów nie są traktowane "wsobnie", lecz jako element pewnej całości, element destrukcyjnego procesu i niebezpiecznego stylu życia.



Narkotyki w Polsce

    Staliśmy się krajem konsumentów narkotyków. Dotąd i tak nie było najgorzej z konsumpcją, ale Polska słynęła głównie jako producent amfetaminy. Tymczasem w ciągu ostatnich czterech lat, popyt na niektóre nielegalne środki odurzające wzrósł ponad dziesięciokrotnie.
    Badania przeprowadzone przez Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie wskazują, że około 23% uczniów stołecznych szkół ponadpodstawowych miało kontakt z amfetaminą, a ponad 8% z heroiną. Do tego dochodzi blisko 40% młodocianych mających za sobą doświadczenia z marihuaną. Wiemy, że niektórzy nie zechcą przywiązywać wagi do ostatniej liczby twierdząc, że "marihuana jest relatywnie niegroźna". Niemniej, jest ona nadal środkiem nielegalnym, a wspomniane 40% jest wskaźnikiem pewnej ogólnej tendencji, mówiącej, że w środowiskach młodzieżowych rozpowszechniło się i ciągle rośnie przyzwolenie na używanie nielegalnych narkotyków.



Legalizacja narkotyków

    Ale oczywiście podstawą do uznania jakiejś substancji narkotycznej za nielegalną jest jej szkodliwość zdrowotna i społeczna, a także kierujące ustawodawcą wartości. No i tu można toczyć spory. Po pierwsze, dlaczego alkohol i papierosy są w wolnym obrocie, a marihuana nie? Jakie wartości kierowały ustawodawcą, gdy wrzucał je do różnych worków? Co do szkodliwości, to biorąc pod uwagę same wypadki samochodowe alkohol wygrywa z marihuaną w cuglach. I zgadzamy się tu, że szkody społeczne spowodowane pijaństwem są wielkie, zwłaszcza w Polsce. Tyle, że usankcjonowanie przez państwa prawie nieograniczonej dostępności alkoholu, to jedynie przyklepanie pewnej starej jak świat tradycji, ale i zarazem wielowiekowego uwikłania człowieka w ten problem. Żadnej debaty nad legalizacją napojów alkoholowych nigdy nie było, ani żadnego referendum, a i z drugiej strony wprowadzić skutecznej prohibicji też się chyba nie da. Próba wprowadzenia w Stanach Zjednoczonych prohibicji zrodziła jedynie mafię, które po przebranżowieniu działaj do dzisiaj. Innymi czynnikami utrudniającymi takie rozwiązanie są ogromne wpływy z akcyzy w państwowym budżecie, a także tysiące zatrudnionych w przemyśle spirytusowym osób, tysiące zatrudnionych w dystrybucji, którym w momencie delegalizacji alkoholu należałoby wypłacać odprawy i zasiłki dla bezrobotnych.
    Żadnego z krajów nie stać na pełną legalizację jakichkolwiek narkotyków, w tym marihuany. Tam gdzie jedynie częściowo to zrobiono (Holandia), rosną wskaźniki społecznego nieprzystosowania, nieumiejętności pełnienia ról społecznych np. ról rodzicielskich. Chociaż eksperyment holenderski uważamy na obecnym etapie za niezdrowy, to dla krajów realizujących ideę otwartego społeczeństwa jest on niezwykle istotny. Jest to papierek lakmusowy, doświadczenie w wypracowaniu właściwej strategii wobec narkotyków.
    Zapalenie trawy przez amsterdamskiego mieszczucha to jedynie chwilowe odejście od zasad, od uregulowanego i pracowitego trybu życia. Więc nie tylko o "samą w sobie" marihuanę tu chodzi, ale o postawę wobec zdrowia, kulturę, na którą nakłada się palenie. Zdrowy styl życia występuje w środowiskach ludzi zamożnych i wyedukowanych, natomiast prawie nie występuje tam, gdzie brakuje perspektyw dla ludzi młodych, brakuje bazy materialnej (stąd Holendrzy są zdrowsi od Polaków, Polacy zaś zdrowsi od Kenijczyków).



Narkotyki a społeczeństwo

    Zdrowy styl życia, tj. całkowite odrzucenie środków psychoaktywnych w rodzaju alkoholu i papierosów to zjawisko rzadkie w naszym kraju. Najczęściej zauważamy je tam, gdzie jednostka poddana jest dużej kontroli środowiska w sferze obyczajów, np. u Świadków Jehowy.
    Zdrowo wyglądająca, liberalna i zamożna Kora Jackowska, gdy zapali skręta, to znajdzie wokół siebie naśladowców, ale mamy nadzieję, że środowisko w którym się obraca, jest równie jak ona dojrzałe i teoria eskalacji też się tu nie sprawdzi. Polski nastolatek, typowy blokers, sięgający po raz pierwszy po skręta, z reguły przewartościowuje wszystko czego go w domu nauczono lub powinno było nauczyć i znajdzie obok siebie dziesiątkę naśladowców.
    Już przy następnym joincie będzie jednak chciał wzmocnić doznania, a kolega, który miał doświadczenia z amfą albo brownem, pomoże je zrealizować. Odwrotne zdarzenie, gdy ten sam nastolatek po inicjacji heroinowej przyjdzie na imprezę do kolegów strunowców i opowie o swoich przeżyciach, zaraz znajdzie paru naśladowców. To banalne przykłady, ale jak już marihuana została wepchnięta w szufladę z napisem NARKOTYKI, to nie próbujmy na siłę zmieniać napisu na "CUKIERKI". Przynajmniej nie śpieszmy się z tym tak bardzo. To samo się zrobi, a my raczej ten proces hamujmy. Nie karmelkami na alkoholu inicjują najczęściej młodzi warszawiacy heroiniści, lecz właśnie trawą. Wystarczy ich o to zapytać. W środowiskach warszawskich, nastoletnich no future teoria eskalacji sprawdza się i tu nie mają zastosowania przykłady z życia holenderskiej klasy średniej. Przyczyną sięgania przez nich po narkotyk jest potrzeba wrażeń i potrzeba integracji z grupą, a nie party u szefa.
    W stolicy przyzwolenie na używanie narkotyków panuje już w środowiskach tradycyjnie dotąd narkomanom wrogich. Na "gitowskich" ulicach Pragi więcej w kieszeniach browna niż chusteczek do nosa. Prowincjusz, kiedy obejrzy film "Dzieciaki", nie może uwierzyć w to wszystko, co zobaczył. W Warszawie miałby podobne obrazki za oknem. Poradnia Rodzinna Monar w Warszawie prowadzi ankietę dla młodzieży badającą jej stosunek do narkotyków. Badania rozpoczęto w pierwszej połowie marca 1999 r. i jeszcze ich nie zakończono. Niemniej już teraz widać z nich wyraźne potwierdzenie wyników wspomnianego raportu IPiN. Widać również, że pewne elementy zachodnioeuropejskiego, nowego spojrzenia na narkotyki przeniknęły do Polski. Wyraża się to przede wszystkim w próbach "racjonalnego" i swobodnego ich traktowania przez nastolatków. Przygniatająca większość ankietowanych uważa, że palenie trawy czy sporadyczne wciąganie nosem amfetaminy nie czyni narkomana. Nie czyni nim również używanie ecstasy na dyskotece, ba nie czyni nim palenie raz na tydzień browna.

("Monar na bajzlu", nr 2, 2000)
Oprac. na podst. artykułu Jacka Charmasta "Skręt czy plastelina" ("Arka" nr 34/2000)
Komisja Edukacji w Dziedzinie Alkoholizmu i Innych Uzależnień Fundacji im. Stefana Batorego

Efekty działania poszczególnych rodzajów narkotyków
o których na pewno nie powie Ci Twój dealer

Nazwa (grupa) narkotyków

Reklamowane efekty

Efekty, o których dealer ci nie powie

opium, morfina, heroina, naturalne i półsyntetyczne przetwory maku

uczucie odprężenia, słabsza reakcja na ból, euforia lub senność

apatia, swędzenie, pieczenie skóry, zwiększone wydalanie moczu, nudności i wymioty, potliwość, drżenie, skurcze i bóle brzucha, zaparcie, bóle stawowo-mięśniowe, próchnica, senność, smród potu, niskie ciśnienie krwi, cieknący nos, uczucie zimna, szybkie bicie serca.

rozpuszczalniki, środki wziewne

stan odurzenia i euforii, odrętwienie

katar, kaszel, zapalenie spojówek, krosty i rany wokół ust i nosa, krwawienie z nosa, osłabienie mięśni, bóle głowy, stawów, w klatce piersiowej, nudności, drżenie, stan przygnębienia, uszkodzenia mózgu, nerwów, wątroby i nerek, oszołomienie i dezorientacja, zmęczenie, lękliwość, zaniki pamięci, brak koordynacji ruchu.

marihuana, haszysz, przetwory konopii indyjskich

euforia, chichot

suchość w ustach i gardle, uczucie paniki, zmniejszona energia, pocenie się, niestrawność, astma, przewlekłe zapalenie oskrzeli i krtani, trudności z koncentracją, zwiększone łaknienie, lęki lub paranoja (obłęd)

kokaina, crack, przetwory liści krzewu coca

krótka intensywna euforia, błogostan

ból głowy, bladość, nudności, wymioty, zimne poty, impotencja, drgawki, depresja, bezsenność prowadząca do wyczerpania, brak łaknienia na przemian z intensywnym głodem, cieknący zakrwawiony nos, krosty w nosie, gorączka, kołatanie serca, utrata popędu płciowego.

amfetamina narkotyk syntetyczny

euforia, duży przepływ energii, brak potrzeby snu, brak apetytu, agresja, rozszerzenie źrenic

bezsenność, wychudzenie, zmiany nastroju, wielomówność, drżenie kończyn, wymioty, rozszerzenie źrenic, wysypka, halucynacje

LSD narkotyk syntetyczny

widzisz dźwięki i słyszysz kolory, urojenie i halucynacje wzrokowe

omamy z napadami lęku, apatia, agresja lub depresja, zanik zainteresowań, bezsenność, wiotkość mięśni, flashback'i, wysokie ciśnienie krwi, strach przed szaleństwem lub śmiercią, rozpacz, zaburzenie koordynacji ruchów, drżenie mięśni, rozszerzenie źrenic, mdłości, psychoza, wywołuje próby samobójcze

ecstasy narkotyk syntetyczny

podniecenie, zwiększona energia, odporność na zmęczenie i sen, ból głowy

niepokój, depresja, paranoja, obniżenie sprawności intelektualnej, mania prześladowcza, szybkie nieregularne bicie serca, bóle w klatce piersiowej, drżenia, skurcze mięśni.......

Informacje udostępnione dzięki uprzejmości Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.